Witajcie. Dziś powspominamy.... Czytałam kiedyś podobny post u dziewczyny i strasznie mi się spodobał. Postanowiłam więc, że i ja stworze post z własnymi wspomnieniami z dzieciństwa. A więc zaczynajmy.
1. Spice Girl
Taaak... Jako mała dziewczynka byłam zachwycona tym zespołem. Do dziś, gdy mam doła odpalam na YT ich najsłynniejsze kawałki.Moją ulubienicą była Emma Bunton. Miałam nawet z kuzynkami własny zespól Spice Girl, gdzie tworzyłyśmy układy taneczne do danej piosenki - oczywiście nie muszę pisać w którą piosenkarkę się wcielałam :)
Teraz moja prośba do Was... Odnośnie tego oto niżej cudownego zapachu, który właśnie z dzieciństwem mi się kojarzy. Niestety kupić już go nie można, ale może zna ktoś godny uwagi odpowiednik Spice Girls Impulse?
2. Niedzielne poranki z Disco Polo Relax
Przed telewizorem w każdą niedziele zasiadałam z rodzinką przed telewizorem i słuchałam hitów Disco Polo
3. Nintedno
Nintendo wprowadziło mnie w barwny świat gier. Hitem była gra Mario, pamiętam jeszcze strzelanie z pistoletu do kaczek
4. Zabawa w podchody
Wieczorne poszukiwania nie miały końca
5. Zabawa w klasy
Niezliczone ilości podskoków na jednej nodze! Używałam zawsze zużytego pudełka po paście do butów :)
6. Żniwa
Nie zapomnę też zabaw na "pęczkach słomy" i wieczornych bolesnych i szczypiących kąpieli z racji pokaleczonego słomą ciała :)
*zdjęcia zaczerpnięte z Internetu
Lata 90 to mój czas :) Kto jeszcze zalicza się do tego przedziału? Koniecznie dajcie znać o swoich wspomnieniach :)
Pozdrawiam :)
Patrycja.
podchody były świetne, teraz nie widzę żeby dzieci bawiły się w ogóle kredą :D
OdpowiedzUsuńwspaniały post :D ach przypomniałaś mi te piękne czasy :) Lata 90 to także i mój czas młodości. Oczywiście miałam Impulse i Nintendo - wszyscy sąsiedzi przychodzili do mnie zagrać w Mario Bros'a :D
OdpowiedzUsuńJa też jestem z szczęśliwych lat 90. Przynajmniej miałam dzieciństwo udane, a nie to co teraz, komputery i tablety :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubiłam grę w podchody ;)
I ja i ja! Też zawsze byłam Emmą w szkolnych występach, bo byłam do niej bardzo podobna. Reszta również się zgadza no może z wyjątkiem Nintendo - miałam Pegasusa ;)
OdpowiedzUsuńMiło tak powspominać :) I ja lubiłam grać w klasy i podchody,a w sianie u koleżanki mieliśmy domek :)
OdpowiedzUsuńojej świetny wpis! Też jestem dzieckiem lat 90-tych :D Wszystko znam świetnie i tak samo jak Ty zawsze udawałam, że jestem Emmą :D Miałam nawet takie adidasy na wysokiej podeszwie z napisem Spice Girls :D Niestety nie znam odpowiednika tego zapachu.. Moją ulubioną grą na nintendo były Tanki :D A co do podchodów i klas to uwielbiałam ;-) do tego jeszcze gra w klasy ;-)
OdpowiedzUsuńMam podobne wspomnienia, bo również żyłam w tych czasach :D Ale wtedy fajnie było :D Również najbardziej lubiłam Emmę i miałam ten dezodorant :D Nintendo mam gdzieś do tej pory :D
OdpowiedzUsuńjaaa pamiętam jak grałam w super mario na pegazusie ;P haha
OdpowiedzUsuńZ tym disco relax to było tak, że kogo spytałaś, to nikt nie oglądał ;) - a piosenki znali wszyscy, kogo spytałaś, to nikt nie oglądał ;) - a program notował kilkumilonową oglądalność - dziwne nie ? ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lata 90, cieszę się, że urodziłam się w nich bo miałam naprawdę genialne dzieciństwo. :-) Najlepsze były wtedy słodyycze!
OdpowiedzUsuńja też lubiłam lata dzieciństwa. choć jak byłam mała chciałam być dorosła to teraz z chęcią wróciłabym do tamtych lat :) nigdy nie grałam w podchody, bo nigdy nie było wystarczającej liczby osób ;P
OdpowiedzUsuńKiedyś nie trzeba było komputera, dzieci umiały same się bawić :) I wymyślały mnóstwo zabaw same :)
OdpowiedzUsuńMam podobne wspomnienia związane z Disco Relax ;)
OdpowiedzUsuńTo także moje lata dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńkurczę, jestem z lat 90' ale nientendo nie miałam, miałam pegasusa:)
OdpowiedzUsuńTo też mój czas, który bardzo często wspominam ;) tak samo jak reklamę Nivea soft ;)
OdpowiedzUsuńFajnie sobie tak powspominać, szkoda że czas tak szybko leci i wszytko się zmienia
OdpowiedzUsuńTo również moje czasy dzieciństwa. Pamietam bardzo dobrze Spice Girls i Nintendo. A do tego gumę Turbo i Donald, smak oranżadki z proszku, żniwa, kopanie ziemniaków i smak kartofelka z ogniska :-) Ehh to były wspaniałe czasy...
OdpowiedzUsuńNiestety to nie moje czasy dzieciństwa u mnie to smerfy, gry na komputer typu Mario, ale że równiez wychowała na wśi to idealnie znam zapach sianka i uczucie pokaleczonego ciałka wieczorem :D Super czasy, kocham wspominac ! :)
OdpowiedzUsuńbuziaki, Monia
pod 2, 5 i 6 sama również mogłabym się podpisać!! :D
OdpowiedzUsuńNintendo - to jest to! :) Tez słuchałam Spice Girl i najbardziej lubiłam Beckhamkę :D
OdpowiedzUsuńI do tego jeszcze Backstreet Boys :D
Usuńto były fantastyczne czasy, ja dołożyłabym jeszcze Just 5, cukrowo-kwaśne słomki za 10 gr i karteczki do segregatora :)
OdpowiedzUsuńOoo właśnie, jak mogłam o karteczkach zapomnieć!!! :)
UsuńJa też, ja też jestem z tych pięknych lat! :) Podchody o mamo! Pograłabym - uwielbiałam to :D
OdpowiedzUsuńPamiętam te czasy jak nikt nie przyznawał się do słuchania Disco Polo a w niedzielę rano u wszystkich było słychać ten sam program :)
OdpowiedzUsuńW podchody też się bawiliśmy ale w Nintendo nie grałam, wolałam grę w gumę. To były fajne czasy...
Uwielbiałam nintendo :D Super post :) Ja mam jeszcze wiele "żywieniowych" wspomnień w tym słynne gumy turbo :D Łezka się w oku kręci jak się o tym pomyśli ;)
OdpowiedzUsuńTeż kochałam Spice Girls, ale zawsze gdy bawiłam się z kuzynkami to byłam Geri Halliwell. Chyba każdy miał manie na udawanie tych dziewczyn :)
OdpowiedzUsuńPamiętam Disco Polo w niedzielę :) i jeszcze bajki na RTL7 :D
OdpowiedzUsuńSwoim wpisem przypomniałaś mi najcudowniejsze chwile dzieciństwa ;) Dołożyłabym jeszcze teleranek z Tik Takiem i Kulfona :D Szkoda, że teraz dzieci wolą grać... na tablecie, a nie w klasy ;) tracą bardzo wiele... ale duch czasu działa na ich niekorzyść. Obserwuję i pozdrawiam! :-)
OdpowiedzUsuńmiałam ten dezodorant:)
OdpowiedzUsuńSama uwielbiam Spice Girls! I mam nawet ich wszystkie płyty :D
OdpowiedzUsuńGra w klasy, podchody...to były czasy a nie teraz tylko internet:))))
OdpowiedzUsuńzabawa w podchody to było coś:D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na post! :-) ja najbardziej lubiłam pisanie kreda po ulicy :-P oraz skakanie w gume :-) haha, Buziaki Kochana
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/2015/09/przeglad-ubran-z-shein.html
Mario i strzelanie do kaczek także uwielbiałam :D
OdpowiedzUsuńŚwietny post! Niestety odpowiednika zapachu żadnego nie kojarzę.Widzę,że nasze poranki niedzielne były bardzo podobne-też zasiadałam z braćmi przed telewizorem i oglądaliśmy Disco Relax :) A Mario-moja ulubiona gra w tych czasach:) Strzelania do kaczek nie lubiłam bo nigdy nie mogłam trafić :P
OdpowiedzUsuńSpice Girl to był szał. Też miałam ten dezodorant;) I bzika na ich punkcie:)
OdpowiedzUsuńLata 90… O jaaa… Jako totalna smarkula podkradałam bratu kasetę Nirvany a mamie perfumy Wild Musk od Coty :D
OdpowiedzUsuń