Dzień dobry! Dziś bardzo osobisty i refleksyjny post. Myślę, że czasem fajnie jest poczytać posty, które niekoniecznie są związane z recenzją produktów. Otóż nachodzi nas czasem myśl, ile udało nam się do tej pory osiągnąć, czy spełniły się nasze marzenia lub czy po prostu czujemy się szczęśliwi. A jak to jest w moim przypadku?
Pamiętam, że od zawsze największy problem miałam z tym by wybrać kim chciałabym zostać w przyszłości i jaki zawód wybrać. Studia na jakie poszłam początkowo wydawały mi się być wybrane od tak, po resocjalizacji chciałam pracować w domu dziecka. Ten pomysł jednak szybko mi się odwidział, gdy tylko miałam okazję odbyć praktyki w jednym z ośrodków. Później magisterka z opiekuńczo-wychowawczej. Tu już miałam wizję, i wiedziałam, że chcę pracować z dziećmi.
I tu zaczynały się schody. Jako, że pochodzę z małego miasteczka, praca w wymarzonym zawodzie graniczy z cudem. Tu wtedy zaczynało się wkradać nieszczęsne MUSZĘ, Dlaczego? Już Wam piszę.
Chodzi oczywiście o pracę. Musiałam przyjmować propozycje pracy nie ze względu na to co tak na prawdę chcę robić, lecz tylko po to by po prostu ją mieć. W swoim życiu byłam już pracownikiem biurowym, strażnikiem w parku, pracowałam w drukarni. Wtedy do sprawy podchodziłam zupełnie inaczej. MUSZĘ podjąć tę pracę, żeby zarobić i zdobywać jakiekolwiek doświadczenie.
ALE... Któregoś dnia powiedziałam DOŚĆ. CHCĘ spróbować nowego życia, chcę zdobyć pracę w zawodzie. Spakowałam walizki i wyprowadziłam się z rodzinnego domu. Łatwo nie było, ale uwierzcie, motywacja do działania była we mnie ogromna. Na tyle ogromna, że w przeciągu dwóch tygodni znalazłam wymarzoną pracę, znalazłam mieszkanie i na dodatek udało mi się zorganizować dodatkową kasę na strat z urzędu pracy.
Takim oto sposobem, NIE MUSZĘ już męczyć się wykonując pracę, której tak naprawdę nie lubię robić, nie muszę narzekać, martwić się na zapas, stresować i mieć nieprzyjemności.
Praca odgrywa niesamowicie ważną rolę w naszym życiu. Wiem to po sobie. Miałam wrażenie, że o pracy zawsze mówi się muszę(iść do pracy). Bardzo chciałam to zmienić. Nie wierzyłam, że można iść do pracy z nastawieniem CHCĘ. A jednak... Stało się, chodzę do pracy bo naprawdę ją lubię!
A Wy? Jak to jest u Was? Jak ważna jest dla Was praca?
Koniecznie poznam Wasze zdanie na ten temat! :)
Jako Ambasadorka Rabble mam dla Was Kody rabatowe Sephora
Całusy:*
Patrycja
bardzo fajnie, że udało Ci się dojść do takiego etapu w życiu :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie,że walczysz o swoje marzenia.
OdpowiedzUsuńDokładnie ! Grunt to robić to co się kocha !
UsuńŚwietny post !! Super, że masz pracę którą lubisz :) Tak powinno to wyglądać :)
OdpowiedzUsuńWiele osób na początku kariery robi rzeczy, które musi i których nie lubi. Sama wiem po sobie, nie chciałam pracować w zawodzie, wiec wylądowałam w korporacji, która zdusiła we mnie jakakolwiek motywacje do podjęcia pracy, która mnie zadowoli i usatysfakcjonuje. Teraz robię to co kocham i w dodatku z domu w zaciszu pokoju. Dobrze, ze się zmotywowałam i odważyłam. Tak jak mówisz, w życiu trzeba zaryzykować u walczyć o to czego się naprawdę pragnie. Bez tego nigdy nie będziemy szczęśliwi :)
OdpowiedzUsuńOd dziś nie muszę - od dziś chcę - moje nowe motto :) I to dzięki komu? Dzięki Tobie :)
OdpowiedzUsuńfajny wpis, tez miałam pisac na ten temat ale jakos sie nie mogłam zebrac
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! Ja ciągle szukam odpowiedniego zajęcia.. I na razie chodzę bo muszę.. .
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to wiedzieć czego się chce i dążyć do tego :)
OdpowiedzUsuńSuper że znalazłaś pracę która pozwala ci się realizować. Czasami trzeba zaryzykować i podążać za swoimi marzeniami :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że udało Ci sie znaleźć swoje miejsce:) Ja wlasnie kończę magisterke, wysylam jesienią dziecko do przedszkola i dopiero zacznę walkę o marzenia zawodowe. Czuję trochę, ze jestem w tyle w porównaniu z rówieśnikami, ale z drugiej strony mam "odchowane" dziecko:) A jeszcze co do Twojego wpisu - nie po to studiujemy, żeby pracowac w innych, beznadziejnych branżach:) Jesteś idealnym przykładem, że trzeba p siebie walczyć:)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, jest to, aby praca cieszyła nas i z uśmiechem się szło do niej, a nie zawsze tak jest, niestety :( Cieszę się, że Tobie się udało ;)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety w obecnej pracy jest "muszę" ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wszystko ułożyło się w końcu tak jak chciałaś i oby tak było zawsze!
OdpowiedzUsuńI to jest najważniejsze, mieć wymarzoną pracę :) Życzę dużo satysfakcji i sukcesów :)
OdpowiedzUsuńczasem warto jest zmienic nastawienie
OdpowiedzUsuńbo gdy się chce zdziałać można znaczniej więcej niż gdy się musi
No i oczywiscie gratuluję ! i byle tak dalej
to super, że wzięłaś sprawy w swoje ręce :) życzę Ci jak najlepiej!
OdpowiedzUsuńFajnie jak można na co dzień robić to, co się lubi, co się chce robić. Szczęśliwym trafem też mam ten komfort, więc wiem, co mówię. Wcześniej pracowałam na recepcji w prywatnej klinice i szlag jasny mnie trafiał jak przychodziłam do pracy i widziałam te niebieskie ściany. Naprawdę nie miałam ochoty tego robić... I co? I udało się! :) Naprawdę jestem szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńFajnie, że masz pracę, którą naprawdę lubisz :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Twoje samozaparcie i walka o marzenia wygrały. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńA u mnie niestety odwrotnie : porzuciłam wymarzona pracę dla wyjazdu zagranice i możliwości zarobienia większych pieniążków,aktualnie myślę o powrocie i to w niedługim czasie ! Mam to szczęście,że do pracy mogę wrócić bez problemu i strasznie za nią tęsknię . Więc życie bywa zaskakujące ale czasami trzeba się przemóc aby potem było już tylko lepiej ... Gratuluję zadowolenia z pracy i zmian na lepsze !
OdpowiedzUsuńGratuluję odwagi żeby wszystko rzucić i wyjechać spełniać swoje marzenia :)
OdpowiedzUsuńTo cudowne chodzić do pracy i chcieć, to jedno z większych spelnień w życiu, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńktos juz o tym pisal:P
OdpowiedzUsuńU Pauli czytałam taki sam post ;)) O studiach , o pracy ;) Również skończyłam resocjalizację, a magisterkę z POW robiłam ;) Wiele osób po praktykach rezygnuje z wykonywania zawodu bo okazuje się że nie jest to dobre albo nieodpowiednie ;) Na szczęście mnie to nie spotkało gdyż przed studiami byłam przez wiele lat wolontariuszką i dokłądnie wiedziałam czego chcę ;) Obecnie pracuję z dzieciakami ;) Gdy tylko natrafi się okazja na pewno spróbuję swoich śił w więzieniu ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki ;* I powodzenia !
Bardzo miło, że zrobiłaś taki wpis. Ja studiuję, ale miałam okazję pracować w wakacje i doskonale wiem co oznacza praca w nielubianym miejscu...
OdpowiedzUsuńja swoją pracę kocham, ale niestety mam ją tylko do czerwca :( co będzie potem - nie wiem... boję się
OdpowiedzUsuńFajnie, że realizujesz swoje marzenia.
OdpowiedzUsuńJa jestem na etapie studiowania i właśnie zastanawiam się czy to jest dobry kierunek, czy rzeczywiście chcę w to iść. Ciężko jest podejmować takie wybory i chciałabym kiedyś tak jak ty powiedzieć że wybrałam dobrze :) A na razie jestem niezdecydowana :)
OdpowiedzUsuńCzasami zmiany są potrzebne:)
OdpowiedzUsuńCudownie! Zmiany, to podstawa, zwłaszcza te dobre i dotyczące pracy :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam :) fajnie że w końcu robisz to co chcesz :)
OdpowiedzUsuńSuper postawa :) podziwiam takich ludzi :)
OdpowiedzUsuńświetny pozytywny wpis;)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze zrobiłaś. Trzeba iść za marzeniami.
OdpowiedzUsuńJa także lubię to co robię :) i o to w życiu chodzi!
OdpowiedzUsuńJak widać wspaniale, że zdecydowałaś się na taką radykalną zmianę, opłaciło się :) Najważniejsze to robić w życiu to co się lubi :)
OdpowiedzUsuńPóki co nie pracuję, ale mam nadzieję, że kiedyś też powiem/napiszę 'chcę iść do pracy, lubię swoją pracę' :)
OdpowiedzUsuń